City-Music-Life-Live!

Polska po tragedii

Trzeci dzień po smoleńskiej tragedii Polska znów budzi się z niedowierzaniem. Dzisiaj jednak nikt nie ma już wątpliwości, jaka jest skala strat spowodowanych katastrofą prezydenckiego samolotu.

Trzeci dzień narodowej żałoby. Trzeci dzień naszego godzenia się z życiem po, życiem bez ludzi, którzy byli tu tak niedawno i których ślady są teraz jeszcze tak świeże i tak wyraźne. Niedowierzanie i sprzeciw powoli ustępuje miejsca bladej pewności, że trzeba będzie uprzątnąć ich biurka, pozbierać i uporządkować rzeczy. Trzeba rozdzielić te zadania, które ktoś inny może doprowadzić do końca. A te, których nikt inny nie umie, nie potrafi już podjąć trzeba zamknąć bez rozstrzygnięcia. Oprócz nich istnieje też inna przestrzeń, inna skala spraw. Osobista, prywatna, ludzka. Tej pustki wypełnić się nie da.

Przychodzą teraz wspomnienia zetknięć, spotkań, które ten moment odciska w czasie jak pieczęć. One tężeją, zaczynają nabierać rysów stałości, jakby ktoś pokrył je właśnie werniksem zabezpieczając przed upływem czasu.

Zdjęcie pani Krystyny Bochenek, które pojawia się w serwisach telewizyjnych pochodzi z sesji, którą zorganizowałem przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi. Przygotowywaliśmy bilboard. Do jednego z ujęć pani senator wybrała jasną bluzkę w kropki, które powróciły wtedy do łask. Dyskutowaliśmy potem, czy nie jest może zbyt delikatna, zbyt osobista, zanadto kobieca, taka „niepolityczna”. Czy może w photoshopie nie retuszować zdjęcia i zmienić jej koloru na jakiś inny, bardziej „poważny”, co na szczęście nie nastąpiło. Kiedy przeglądaliśmy zdjęcia okazało się jednak, że to ujęcie, mimo pewnych mankamentów widocznych na szczęście tylko dla zawodowca, jest najlepsze, najcieplejsze. Najbardziej naturalne, z tym charakterystycznym życzliwym błyskiem w oku.

Dziwne to uczucie kiedy zwykłe zdjęcie portretowe staje się nagle obrazowym epitafium.

Wyrazy współczucia dla rodzin i bliskich ofiar.